Grupa Energa podkreśla, że od lat inwestuje w ograniczanie emisji ze swoich obiektów. Niedawne badania w Kaliszu wykazały, że starania te przynoszą efekty – zaznacza firma.
Energetyka zawodowa wciąż jeszcze posądzana bywa o główną odpowiedzialność za generowanie smogu. Badania niezależnych instytucji eksperckich jednoznacznie wskazują jednak, że są one najmniej znaczącym źródłem tego problemu. Przykładem może być niedawna analiza emisji z kominów Elektrociepłowni Kalisz, zarządzanej przez spółkę Energa Kogeneracja.
Emisje z kaliskiej elektrociepłowni pod lupą analityków
Benzo-a-piren jest najbardziej szkodliwą składową smogu. Przeprowadzone w listopadzie ubiegłego roku badania wykazały, że kaliska elektrociepłownia emituje do atmosfery tak śladowe ilości tego związku, że jego zawartość w pobranych próbkach określono poniżej dolnej granicy oznaczalności. Są to odczyty poniżej poziomu, który dawałby pewność, że emisja benzo-a-pirenu w ogóle ma miejsce, a wskazania obecności substancji nie są statystycznym błędem. To z resztą nie pierwsze tak dobre wyniki, które osiągnęła Elektrociepłownia Kalisz. Wspólnie z siostrzaną Elektrociepłownią Elbląg już w ekspertyzach z 2016 r. wykazywała znikomą emisję związku do atmosfery.
– Benzo-a-piren powstaje w momencie, w którym paliwa stałe, np. drewno czy węgiel, nie są w pełni spalane. Ma to miejsce przy niskich temperaturach, w kotłach o niskiej sprawności. W warunkach polskich chodzi najczęściej o przydomowe kotłownie i piece. W porównaniu z nimi kotły naszych elektrociepłowni są wydajne i spalają paliwo w tak wysokich temperaturach, że proces jest pełny, a liczba szkodliwych substancji emitowanych do atmosfery zredukowana do minimum – tłumaczy Krzysztof Żochowski, prezes Zarządu Energi Kogeneracji.
Technologie stosowane w energetyce i ciepłownictwie zawodowym już od dawna wykorzystywane są do redukcji negatywnych skutków działania na środowiskowo. Według badań i analiz ekspertów, elektrownie i ciepłownie odpowiadają łącznie jedynie za ok. 2% wszystkich zanieczyszczeń, jakie emitowane są do atmosfery w Polsce. Ruch samochodowy – inny popularny podejrzany, jeśli chodzi o smog – również generuje jedynie ok. 5 do 10% zanieczyszczeń. Głównymi sprawcami tzw. niskiej emisji, a tym samym smogu są, niestety, przydomowe piece – mało wydajne, opalane paliwem o niskiej jakości, np. zawilgoconym węglem albo zwykłymi śmieciami.
– Energa od dawna prowadzi działania dziś określane jako antysmogowe. Inwestujemy w zaawansowane technologie produkcji energii elektrycznej i ciepła, aby zostawiała ona jak najmniejszy ślad na otaczającej nas przyrodzie. Wyniki elektrociepłowni w Kaliszu już po raz drugi potwierdzają, że to słuszny kierunek. Nowoczesne sieci ciepłownicze stanowią odpowiedzialną alternatywę dla przydomowych kotłowni i starych pieców, popularnych m.in. na starówkach wielu polskich miast. Warto jednak podkreślić, że każdy nasz klient może walczyć ze smogiem również samodzielnie. Aby Polacy wiedzieli, w jaki sposób to robić, i mieli odpowiednie narzędzia, rozpoczęliśmy realizację kompleksowego programu „Oddycham z energią”, pierwszego takiego przedsięwzięcia w kraju – podkreśla Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy Grupy Energa.
Badania emisji w Elektrociepłowni Kalisz przeprowadziła akredytowana do tego typu pomiarów przez Polskie Centrum Akredytacyjne pracownia ZEC Diagpom z Wrocławia.
Na podstawie media.energa.pl
fot. Grupa Energa